Prezent od Microsoftu
Microsoft nie tylko deklaruje, że dba o użytkowników, ale czasem faktycznie robi coś dla nich.
Wiadomość ma co prawda parę tygodni, ale przeszła bez specjalnego echa: firma z Redmond ogłosiła, że w 2006 roku poszerzy zestaw czcionek dołączanych do Windows o 6 nowych krojów. Nowe czcionki zostały zaprojektowane z myślą o technologii wygładzania ClearType, która powoduje znaczne poprawienie komfortu czytania na panelach LCD. Myślę jednak, że również na tradycyjnych monitorach CRT nowe kroje będą się dobrze prezentować.
Na pierwszy rzut oka wyglądają ślicznie. Calibri, Candara i Corbel to czcionki bezszeryfowe, które powinny stanowić konkurencję dla niepodzielnie panującej Verdany i nieco zapomnianego Ariala. Dostaniemy też dwa fonty szeryfowe, Cambrię i Constantię, oraz monotypiczny krój Consolas.
W zapowiedzi można przeczytać, że powinny sprawdzić się nie tylko na ekranie, ale i w druku. Już na obrazkach widać, że wyglądają dobrze w większych rozmiarach, więc powinny się nadawać również do tworzenia nagłówków. Moi prywatni faworyci to Constantia i Corbel. Swoją drogą, nazwy, jak widać, zostały dobrane bardzo niefortunnie – nie wiedzieć czemu, wszystkie zaczynają się na jedną literę.
Nie ma róży bez kolców. W tej chwili nie zanosi się, aby nowe czcionki były dostępne na MacOS oraz inne systemy. Nie wiadomo również, czy czcionki będą dostępne jako darmowa aktualizacja dla użytkowników starszych wersji Windows, choćby dla XP, np. jako część pakietu instalacyjnego nowego Internet Explorera.
Mimo wszystko szykuje się nam mała rewolucja w sieciowej typografii. Od czasu pojawienia się Georgii i Verdany zestaw preinstalowanych czcionek się nie powiększył i bardzo ograniczał możliwości projektantów. Ja nie mogę się doczekać :).
jared j. lee
Nowe czcionki dają rady, bezszeryfowym Calibri, Candara i Corbel bliżej do moich ulubionych czcionek do medii cyfrowych czyli Futury i Century Gothic, niż do Ariala czy Verdany. Krok w dobra stronę.
Problem dostepności czcionek na Mac’ach może częściowo rozwiązać nowy MS Office który dla MacOS też będzie dostepny. W CSS i tak zazwyczaj definiujemy rodzinę czcionek, a nie jakąś jedną, konkretną, więc w najgorszym wypadku podbne bezszeryfowe czcionki w większości wypadków nie będą psuły całości.
Poza tym poczekamy (poczekacie, bo w 2006 ja już będe pracował na MacOS), aż Longhorn będzie miał większość na rynku OS’ów. A zajmie to trochę czasu.
eXtreme
Ja mam CRT i używam wygładzania ClearType bo wtedy czcionki lepiej i łądniej wyglądają (gdziekolwiek) niż bez wygładzania. :)
Cleriic
Jeśli czcionki te nie będą dostępne dla wszystkich systemów, to kariera Internetowa raczej ograniczyć się powinna do zastosowania w grafice.